Trudności w pracy księgowego

Księgowość to wymagający zawód. Mimo iż sami księgowi w większości lubią swoją pracę, są z niej dumni i wcale nie uważają jej za nudną, to, jak każda profesja, ma ona swoje negatywne strony.

Przed zdecydowaniem się na ten zawód, warto poznać trudności w pracy księgowego, aby móc się przygotować psychicznie, a niekiedy również fizycznie.

Trudności w pracy księgowego – bo klient znów o czymś zapomniał

Tym, co denerwuje największą część księgowych, nie jest wcale niegrzeczny i roszczeniowy klient, a ten roztrzepany i niefrasobliwy. Jak tu zaplanować pracę, jak dokumenty zawsze oddawane są na dzień przed terminami podatkowymi i to w niepełnym składzie.

Jeżeli opóźnienie w przekazaniu faktur to jednorazowa wpadka, nie dzieje się nic strasznego. W rachunkowości pracownicy są na to przygotowani. Gorzej jeżeli jest to nagminne, a takich klientów jest kilku. To całkowicie rozbija funkcjonowanie kancelarii.

Największe trudności w pracy księgowego to czas i terminy. Urząd skarbowy i ZUS nie poczekają, terminy są jednoznaczne, i wszelkie deklaracje muszą zostać oddane do konkretnego dnia.

Otrzymanie dokumentów na dzień przed ustawowym terminem lub w jego dacie skutkuje zwiększeniem się stresu u księgowego, pośpiechem, który może przełożyć się na błędy w obliczeniach oraz nadgodzinami.

Niby można złożyć czynny żal w przypadku opóźnienia, ale to też oznacza dodatkową pracę, na którą księgowi często po prostu nie mają czasu. A zatem to nie zawiłość prawa podatkowego jest największym wrogiem księgowego, a jego partnerzy biznesowi.

Trudności w pracy księgowego — dużo wymogów prawnych

Nie tylko prawo podatkowe potrafi zajść za skórę księgowemu. Są również inne ustawy czy rozporządzenia, które wpływają na ogrom jego pracy. Szczególnie wybijają się tutaj takie akty jak RODO oraz ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (AML).

Mimo iż — patrząc okiem całego społeczeństwa — są to zbiory zasad bardzo potrzebnych, to dla księgowego oznaczają wiele nowych obowiązków. Konieczność sporządzenia dodatkowej dokumentacji oraz regularnej jej kontroli i modyfikacji sprawia, że nieraz zamiast zadań właściwych, księgowi muszą ślęczeć nad rozgryzaniem nowych procedur.

A to z całą pewnością nie możemy zakwalifikować do pozytywów pracy księgowego.

Praca po godzinach – szara rzeczywistość księgowego

Jest taki czas w miesiącu, który pozwala księgowym na pracę w normalnych warunkach, bez pogoni i nerwów. Jednakże jest kilka dat, na których myśl, księgowy robi się rozdrażniony i pot zaczyna spływać mu po skroniach. To zazwyczaj te dni, kiedy trzeba rozliczyć PIT, CIT i VAT.

Mnogość faktur, dokumenty oddawane przez klientów na ostatnią chwilę oraz zawiłość systemu podatkowego sprawia, że mimo najszczerszych chęci, księgowy musi zostać w pracy po godzinach.

Termin jest terminem i trzeba się w nim wyrobić, chociażby oznaczało to pracę tego dnia do 23:59.

Nadgodziny to istna zmora księgowych, przy czym bardzo często nie wynika ona ze złej organizacji pracy biura, a czynników zewnętrznych, jak właśnie wcześniej wspomniana niefrasobliwość klientów. Niestety wszystko to odbywa się kosztem życia prywatnego księgowego.

Kiedy kontrahent odpoczywa już na kanapie z pilotem w ręku, księgowy dalej siedzi przy firmowym komputerze.

Dużo, niekiedy za dużo, stresu

Wyżej opisane trudności w pracy księgowego niosą za sobą bardzo negatywny efekt – nadmiar stresu. Nie trzeba tłumaczyć, że zbyt wysoki jego poziom nie jest zdrowy, a do tego może być powodem wielu innych, o wiele poważniejszych schorzeń. Długotrwałe napięcie psychiczne może przyczynić się do złego samopoczucia, trudności w skupieniu się, bólów fizycznych, problemów żołądkowych, a z czasem również do wypalenia zawodowego czy nawet depresji i lęków.

Stres krótkotrwały potrafi być nawet przydatny. Organizm wówczas zaczyna działać szybciej i efektywniej, dzięki czemu praca idzie sprawniej (oczywiście u każdego człowieka może to wyglądać inaczej).

Jednakże częsta nerwówka nie przekłada się już na wydajność, a wręcz odwrotnie – do jej spadku. To, jak permanentny stres jest destrukcyjny dla zdrowia, nie trzeba tłumaczyć. Wydaje się zatem, że osoby mniej na niego odporne powinny dać sobie spokój z rachunkowością, może to bowiem bardzo negatywnie wpłynąć na ich życie.

Klienci potrafią być naprawdę nieznośni

Niektórzy ludzie potrafią być naprawdę cudowni, do czasu aż nie staną się naszymi klientami. Wtedy automatycznie zmieniają się w krwiożercze bestie, denerwujące jak komary w trakcie zasypiania.

Biura rachunkowe potrafią mieć naprawdę duże problemy przez zachowanie swoich kontrahentów. Do wspomnianej wyżej nieterminowości w oddawaniu dokumentów, dochodzi jeszcze oddawanie ich na czas, jednak w stanie mało zdatnym do przydatności (pogięte, zabrudzone, podarte, klejące się faktury), opóźnienia w płatności oraz brak poczucia winy połączone z wysokimi wymaganiami.

Ponadto, o czym rzadko się wspomina, problematyczne potrafią być także działania skierowane na „naciąganie” kosztów. Wrzucanie w nie wszystkiego, co da się zakupić na fakturę, jest nie tylko ryzykowne (głównie dla samego podatnika), ale także czasochłonne dla księgowego.

W końcu ten ostatni musi dopasować podstawę i wymyślić uzasadnienie takiego zakupu. Ciężko bowiem właściwie wytłumaczyć zakup sprzętu myśliwskiego dla programisty (a i takie przypadki się zdarzają).

Trudności w pracy księgowego – ciężko o wypoczynek

Trudności w pracy księgowego może sprawiać również kwestia urlopu. Z racji tego, że wszelkiego rodzaju deklaracje podatkowe powinny być sporządzone wcześniej, aby móc je jeszcze zmodyfikować i sprawdzić, sprawia, że ciężko wybrać dobry termin na urlop.

Oprócz tego, że są takie miesiące w roku (jak początek roku), kiedy wolne jest prawie niemożliwe, to dodatkowo każdy miesiąc posiada te newralgiczne daty (terminy podatkowe), których nie da się przesunąć.

To oznacza, że wstrzelenie się z dwutygodniowym terminem jest bardzo trudne, tym bardziej, gdy w biurze pracuje wielu pracowników i każdy chciałby wziąć urlop w miesiącach letnich.

Urlop wypoczynkowy jest jednak prawem i zarazem obowiązkiem. Każdy pracownik musi odbyć te dwa tygodnie w roku błogiego „nic nierobienia”.

Jednakże w czasie, kiedy jedni będą opalać się na ciepłych plażach (albo malować mieszkanie), inni muszą pracować za dwóch. Dosłownie. W okresie, kiedy kolega z biura jest na urlopie, ktoś musi obsługiwać jego klientów.

A zatem kwestia urlopowa wiąże się również ze wzmożoną pracą księgowych, którzy przejmują tymczasowo zadania nieobecnej osoby. Jednakże to problem, którego nie ominiemy w żadnej pracy, zatem ciężko twierdzić, że są to minusy tej konkretnej profesji, jaką jest księgowość.

Artykuł przygotowany przez naszego specjalistę Radosława Pilarskiego