Upadłość firmy – najczęstsze przyczyny
Radosław Pilarski, copywriter, adwokat, doradca restrukturyzacyjny. Współzałożyciel agencji contentprawniczy.pl.

Upadłość firmy – najczęstsze przyczyny

Przyczyn bankructwa przedsiębiorstwa może być wiele. Niektóre są winą jego właścicieli, inne są zupełnie od nich niezależne.

Zbyt wysokie koszty działalności, źle dobrane kadry, nieuczciwi kontrahenci czy wreszcie prawo, które jest wymagające. To wszystko oddzielnie lub łącznie może spowodować upadłość firmy. Każdy, kto zamierza rozpocząć własny biznes lub już go prowadzi, powinien znać ryzyka, jakie wiążą się z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Przyjrzyjmy się im zatem.

 

Upadłość firmy – czy da się przed nią ustrzec?

Raczej niemożliwym jest uchronić się przed wszystkimi niebezpieczeństwami, jakie czyhają na przedsiębiorcę w trakcie jego kariery. Wiele z nich można jednak ominąć, inne z kolei zminimalizować, tak aby mimo drobnych turbulencji firma wychodziła na swoje.

Dobry biznesplan, staranna strategia rozwoju, regularna analiza rynku, ograniczanie kosztów, program księgowy, który pomoże w analizie choćby wydatków czy wykwalifikowany zespół pracowników z całą pewnością pozwoli przedsiębiorcy przejść bez większego szwanku przez wszystkie trudności, jakie mogą wystąpić na drodze do sukcesu firmy.

Przyczyny upadłości możemy podzielić na te w pełni zależne od przedsiębiorcy oraz na te, od których ciężko się ustrzec. Czasami po prostu dana osoba nie jest predysponowana do prowadzenia firmy w danym obszarze rynku.

Co nie oznacza jednak, że w innej dziedzinie nie sprawdziłaby się o wiele lepiej. Być może zatem bankructwo firmy to nie koniec, a początek nowej drogi zawodowej. Są również sytuacje, kiedy nawet najlepsze przedsiębiorstwa bardzo szybko tracą płynność finansową i z dnia na dzień muszą zamknąć działalność.

Ciężko winić właścicieli hoteli czy restauracji, którzy byli zmuszeni do ogłoszenia upadłości w czasie lockdownu, jaki zaserwował im ostatni stan epidemiczny.

 

Upadłość firmy – bo koszty były za wysokie

Zakładanie biznesu tylko po to, aby móc wziąć w leasing wymarzony samochód czy telefon komórkowy nie wróży sukcesu. Przedsiębiorcy często zapominają, że nawet wysoki przychód nie musi oznaczać tak samo wysokiego dochodu.

Dokonywanie nieprzemyślanych zakupów może szybko wyzerować zysk firmy. Co z tego, że przedsiębiorca odliczy sobie je od podatku, kiedy na koniec miesiąca okaże się, że w sumie to nie ma od czego odliczać.

Nierozważne zakupy nie są jednak jedyną przyczyną wysokich kosztów. Aktualnie bardzo dużym problemem znacznej części przedsiębiorców są wydatki związane z najmem lokalu oraz opłatą mediów.

Wysokość czynszów oraz ceny prądu i gazu także rosną. Wartości te są tak duże, że dla wielu firm ich działalność przestała się opłacać.

Do powyższego doliczyć należy wszelkiego rodzaju zobowiązania finansowe. Zaciągnięcie kredytu na zmiennej stopie procentowej wydawało się dobrym pomysłem.

Dzisiaj te same raty są dwu- albo trzykrotnie wyższe. Jeżeli ktoś podjął ryzyko i zapożyczył się w celu rozwinięcia swojej firmy, dzisiaj może być już po złożeniu wniosku o upadłość.

 

Brak strategii rozwoju to duży problem

Założenie firmy nie jest celem samym w sobie. Jest jedynie drogą prowadzącą do osiągnięcia sukcesu w branży. Aby jednak przejść tę drogę, należy wiedzieć, gdzie się podąża. Brak jasnej i szczegółowej strategii działania może być bardzo problematyczne.

Jeżeli przedsiębiorca nie wie dokładnie, czego chce od swojej firmy, to jak ma przekonać klientów, że potrzebują jego usług? Rozpoczęcie zbyt wielu projektów, rozgrzebanie ich i porzucenie wszystkich, to codzienność wielu z początkujących właścicieli firm.

Mając dobrze przemyślany plan, warto się go trzymać od początku do końca. Wraz z zakończeniem jednego przedsięwzięcia można zacząć myśleć nad następnym. W innym wypadku może się okazać, że przedsiębiorca włożył całą masę energii, czasu i pieniędzy w coś, co koniec końców nigdy nie zostało ukończone.

 

Nieprzemyślana forma prowadzenia firmy i nieoptymalna metoda podatkowa

Błędnie wybrana forma prawna przedsiębiorstwa oraz zły wybór sposobu opodatkowania może mieć naprawdę zgubny wpływ na działalność firmy.

Prawo oferuje nam cały szereg form działalności, takich jak chociażby jednoosobowa działalność gospodarcza, spółka cywilna, spółka jawna czy spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Założenie jednoosobowej spółki z o.o. zamiast JDG, może być gwoździem do trumny dla przedsiębiorcy z niskimi przychodami. Koszty pełnej księgowości i notariusza, które są niezbędne dla prowadzenia spółki, mogą być naprawdę wysokie.

Z drugiej strony spółka z o.o. z co najmniej dwoma wspólnikami pozwala przedsiębiorcy nie płacić składek ZUS. Oprócz samych kosztów i oszczędności, pod uwagę należy brać również kwestię odpowiedzialności. Wspólnicy spółki cywilnej odpowiadają za zobowiązania firmy solidarnie i bez limitów.

Oznacza to, że długi przedsiębiorstwa oznaczają dla nich, że zagrożony może być również ich prywatny majątek. Co więcej, każdy ze wspólników może mieć swoje własne przedsiębiorstwo prowadzone w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Zadłużenie spółki może doprowadzić także do utraty płynności ich JDG.

Odnośnie sposobu opodatkowania, to tutaj też znajdziemy wiele niuansów, które mocno mogą wpływać na zyski firmy. Nieznaczne przychody i wysokie koszty? Najlepiej sięgnąć po podatek progresywny. Duże przychody, małe koszty? Warto rozważyć podatek liniowy.

Optymalizacja podatkowa jest ważna, tym bardziej w czasie galopującej inflacji i stale podnoszonych obciążeń fiskalnych.

Więcej o zaletach i wadach wszystkich metod podatkowych pisaliśmy w artykule: Zmiana formy opodatkowania – kiedy warto o tym pomyśleć?

 

Brak elastyczności może oznaczać upadłość firmy

To, co było hitem sprzedażowym kilka lat temu, teraz może nikogo już nie obchodzić. Siła przyzwyczajeń i brak chęci rozwijania się w biznesie oznacza porażkę.

Dalej możemy spotkać sklepy wyglądające jak żywcem wyjęte z PRL-u. Zazwyczaj nie ma tam zbyt wielu klientów. Brak inwestycji, dostosowywania się do obecnego klienta czy też brak chęci podążania za trendami w szybki sposób może zamienić zysk w długi.

Warto nadmienić, że już tylko taki „szczegół” jak brak możliwości płatności kartą w sklepie w dzisiejszych czasach sprawia, że jest on już niemal nieodwiedzany. Prowadzenie firmy to ciągła walka z szybko zmieniającą się modą, rozwojem technologii i zmianą sposobu myślenia społeczeństwa.

Kto nie nadąża, ten szybko odpada.

 

Upadłość firmy – to może być również wina pracowników

Kompletowanie zespołu po koneksjach lub wyglądzie to słaby pomysł. To trochę jak z łańcuchem – firma jest tak silna, jak silny jest jej najsłabszy pracownik.

Nie powinno się zatem stawiać na osoby, którym „dobrze z oczu patrzy”. Jedynie odpowiednio wykwalifikowana i doświadczona kadra pozwoli firmie na szybki rozwój.

Nie twierdzę, że nie należy zatrudniać osoby nieposiadającej praktyki w danej branży. Czasami może się to okazać strzał w dziesiątkę. Ważne jest jednak, aby wcześniej dobrze poznać kandydata na pracownika.

Należy zatem właściwie przeprowadzić proces rekrutacyjny, tak aby mieć pewność, że dana osoba nadaje się na konkretne stanowisko, a braki w umiejętnościach szybko uzupełni dzięki swojemu zapałowi i chęci rozwoju.

 

Brak inwestycji w marketing

Mówi się, że najlepszym rodzajem reklamy jest poczta pantoflowa. Być może tak jest, ale tylko wtedy, gdy ktoś już skorzystał z usług przedsiębiorcy. Startując z biznesem, może być bardzo ciężko uzyskać w ten sposób klientów.

Tym bardziej że stajemy się coraz szybciej globalną wioską, w której odległość usługobiorcy od usługodawcy nie stanowi już tak dużego problemu. Owszem, nikt nie wybierze salonu fryzjerskiego oddalonego o kilkaset kilometrów, jednak w wielu wypadkach dystans nie ma już znaczenia.

Teraz wchodzimy do Internetu i wybieramy wśród setek firm oferujących swoje towary i usługi. Od sprzedawcy skarpetek po kancelarię prawną. Marketing, głównie ten w sieci, to teraz przymus dla firm, które chcą powiększać swój portfel klientów.

Szybka strona internetowa, odpowiadająca na potrzeby klientów i regularne pojawianie się w social mediach oraz dbanie o pozytywne opinie i komentarze, jest tym, co nie pozwoli firmie na szybki upadek.

 

Upadłość firmy – to również wina nieuczciwych kontrahentów

Ciężko terminowo wypłacać wynagrodzenia pracownikom, spłacać raty oraz uiszczać podatki, jeżeli mimo sprzedanego towaru lub wyświadczonych usług, kontrahent nie zrobił przelewu.

Nieuczciwi partnerzy biznesowi to jedna z częstszych przyczyn upadłości. Kontrahent może mieć czas na zapłatę, fiskus, ZUS i bank już czekać nie będą.

Brak regularności w wywiązywaniu się ze swoich zobowiązań skutkuje powstaniem odsetek, a przy gorszym scenariuszu postępowaniem egzekucyjnym, komornikiem i zajęciem rachunku.

Nieuczciwi kontrahenci mogą przyczynić się do braku płynności w firmie, to z kolei może skutkować koniecznością ogłoszenia upadłości.

To, że kontrahent nie płaci, nie jest winą przedsiębiorcy. Jednakże winą może być już niewłaściwe przygotowanie się do współpracy, a w rzeczywistości jego brak.

Wielu problemów można uniknąć, zachowując ostrożność w kontaktach biznesowych. Przed podpisaniem umowy przedsiębiorca powinien odpowiednio zweryfikować swojego kontrahenta. Sprawdzić go w rejestrze KRS lub CEIDG, spojrzeć na listę przedsiębiorców niewypłacalnych, a także zobaczyć opinie na jego temat w sieci.

Informacje o trudnościach finansowych kontrahenta czy komentarze w sieci o jego nierzetelności, powinny zapalić czerwoną lampkę w głowie przedsiębiorcy.

 

Wymagające prawo

Zmiany ustaw wprowadzane w trakcie roku podatkowego, przekształcenie składki zdrowotnej w kolejny podatek, czy też kolejne daniny dla Skarbu Państwa to duże wyzwania dla przedsiębiorców. Klimat prawno-gospodarczy nie sprzyja rozwijaniu biznesu.

Biznesplan i wielki pokład motywacji mogą być niewystarczające.

 

Upadłość firmy – nie każde ryzyko się opłaca

Na koniec wspomnijmy o przypadku, który nie jest jednoznacznie negatywny i czasami, zamiast doprowadzić do upadłości, sprawia, że przedsiębiorca staje się bardzo bogatym człowiekiem.

Chodzi o ryzykowne inwestycje. Mogą się one opłacić, a mogą też pociągnąć całą firmę w dół, na samo dno. Nieodpowiedzialne ryzykowanie nie jest dobrym pomysłem, ale to dobrze przeanalizowane już tak.

 

Artykuł przygotowany przez naszego specjalistę Radosława Pilarskiego

 


Usprawnij swoją pracę,
dołącz do nas!

do 6 miesięcy od daty utworzenia konta możesz wprowadzić 100 faktur sprzedaży, 100 faktur zakupu oraz 100 Poleceń Księgowania w bezpłatnej wersji programu.

Po osiągnięciu limitu ilości dokumentów lub upływie limitu czasu dla wersji darmowej podejmiesz decyzję o zakupie pierwszej licencji.